BÓL KRĘGOSŁUPA – opis przypadku. Trudności diagnostyczno-terapeutyczne

Ból kręgosłupa to dolegliwość niezwykle częsta, dotykająca zarówno osoby młode, jak i starsze.

Temu tematowi, czyli omówieniu najczęstszych przyczyn i sposobów postępowania terapeutycznego był poświęcony live, który jest dostępny na moim kanale youtube:

“Z pamiętnika lekarza”: https://www.youtube.com/watch?v=ovfuJC5Dqb8

Wielokrotnie wspominałam też, jak niezwykle istotny dla lekarza jest dobrze zebrany wywiad i badanie neurologiczne.

Aby wszyscy przekonali się, że faktycznie ma to fundamentalne znaczenie, opiszę sytuację, która miała miejsce kilka lat temu.

Opis przypadku

Otóż pewnego razu zatelefonowała do mnie koleżanka lekarka (neonatolog) w sprawie dolegliwości u swojej mamy.

Tytułem wprowadzenia powiedziała, że mama od wielu lat cierpi na bóle kręgosłupa, bierze różne leki, raz jest lepiej a raz jest gorzej.

Kilkakrotnie miała z tego powodu wykonane badania obrazowe odcinka krzyżowo-lędźwiowego kręgosłupa, w których zawsze uwidoczniano duże zmiany dyskopatyczno-zwyrodnieniowe.

Ponieważ obecnie bóle nie ustępowały, wykonane miała kolejne badanie obrazowe, którego opis  przeczytała mi w czasie rozmowy telefonicznej. Badanie nie wykazało innych, niż dotychczas opisywane zmiany.

Dlaczego bóle nagle tak się nasiliły i nie pomagają leki dotychczas stosowane?

Mama nie była wcześniej moją pacjentką, więc nie znałam jej osobiście ani też nie wiedziałam o żadnych jej problemach zdrowotnych, nie wiedziałam jakimi metodami była leczona i z jakim efektem.

Zapytałam wtedy, czy byłby to duży problem, aby mamę przywiozła do mnie, celem zebrania dokładnego wywiadu i zbadania.

Tak też się stało.

Za kilka dni koleżanka przywiozła mamę.

Gdy wypytywałam pacjentkę o obecne dolegliwości powiedziała, że bóle promieniują do prawego uda, przechodzą na przednią jego stronę, że trudno się jej ubrać, bo skóra na udzie ją boli i po lekach, które dotychczas stosowała, nie jest lepiej.

Na moje pytanie, czy ten ból jest taki jak poprzednio, odpowiedziała, że nie, bo skóra jej nie bolała.

Chorowała ponadto na nadciśnienie tętnicze i chorobę niedokrwienną mięśnia sercowego.

Innych problemów ze zdrowiem nie podała.

Poprosiłam pacjentkę na kozetkę. 

Gdy badałam kończyny dolne zobaczyłam na prawym udzie pewne zmiany skórne, w postaci punktowych zaczerwienień, przypominających wysypkę.

Zapytałam, skąd te zmiany.

Wtedy dopiero dowiedziałam się, że miesiąc temu przeszła półpasiec właśnie tej okolicy.

Sytuacja się wyjaśniła. 

Powodem obecnych dolegliwości był półpasiec i bóle miały charakter bólu po półpaścu.

Nic dziwnego, że leki dotychczas stosowane nie pomagały, bo tego typu dolegliwości wymagają innego postępowania.

Tak więc, jak widzicie z tej historii i tego przykładu, że bez dokładnego zbadania pacjentki nie było możliwości jej skutecznie pomóc, bo nie powiedziano najważniejszej informacji -o półpaścu, uznając to widocznie za mało istotne, skupiając się tylko na jednym, przewlekłym schorzeniu, które też dawało dolegliwości bólowe.