Troll to symbol Norwegii. Nić więc dziwnego, że można je spotkać na każdym kroku.
Rok 2016 był to PIERWSZY rok, w którym wreszcie byłam bez pracy etatowej. Pracowałam i pracuję nadal, ale w miejscach i godzinach, które sama wybieram. Należą do nich szpital- poradnia leczenia padaczki i neurologiczna, opisywanie badań EEG, oraz dwa gabinety prywatne, więc na brak zajęć absolutnie nie narzekam.
Odejście z etatu postanowiłam jakoś uczcić.
Wiecie już, że bardzo lubię podróżować, dlatego zdecydowałam, że polecę do Norwegii. Plany tym bardziej realne, że od kilkunastu lat przebywało tam kuzynostwo i zapraszali, aby ich odwiedzić. Pracując na etacie trudno planować wiele rzeczy i wybrać terminy, ale teraz?
Zdecydowałam, że jeden z synów będzie mi towarzyszył i wybraliśmy termin, dostosowany do urlopu kuzyna, który chciał nam poświęcić czas i pokazać uroki Norwegii. Wyjazd odbył się w lipcu 2016 roku.
Samolot mieliśmy z Krakowa, bo zależało nam, aby w Oslo wylądować na lotnisku Gardemroen. Samochód zostawiliśmy na parkingu i udaliśmy się na lotnisko.
Odprawa, jak zwykle z pewnymi problemami, bo gdy przechodziłam przez bramkę, ta zaczęła piszczeć.
Nieprzyjemne uczucie, a wszyscy zaczęli podejrzliwie spoglądać w moją stronę.
Przeszłam na bok, gdzie poddano mnie bardziej szczegółowej kontroli, ale niczego podejrzanego nie znaleziono. Widać taki mój urok, bo to wcale nie pierwsze takie zdarzenie, które mnie spotkało przed moją podróżą samolotem.
Lot przebiegł bardzo miło i bez dodatkowych atrakcji, a na lotnisku Gardemroen czekali na nas już nasi kuzyni.
Wsiedliśmy do samochodu i udaliśmy się do Hamar, gdzie mieszkali.
Hamar to nieduże, piękne miasteczko, położne nad brzegiem dużego i pięknego jeziora. Dookoła jeziora liczne ścieżki spacerowe, rowerowe, plaża, przystań jachtowa i motorowodna. Tu można mieszkać!
W drodze do Hammar od razu zwróciły naszą uwagę to przyroda, niesamowity spokój i porządek.
Droga, którą jechaliśmy, była dwupasmowa. Mimo że ruch samochodowy był nieduży, to zwracała uwagę olbrzymia kultura kierowców.
Dla przykładu podam, że samochody jadące wolnej, zatrzymywały się na poboczu, aby umożliwić wyprzedzenie ich.
Nie ma takich zachowań jak świecenia światłami, poganiania klaksonem czy jazdy na zderzaku.
Prędkość jest ograniczona i wszyscy tego przestrzegają.
A opłaty za przejazd autostradą? Nie ma bramek, punktu poboru opłat, są natomiast kamery rejestrujące samochody na trasie i raz w miesiącu każdy właściciel samochodu otrzymuje rachunek za korzystanie z drogi, tyle ile wyjeździł.
Przy drodze często znajdowały się znaki drogowe: uwaga na renifery.

Po rozpakowaniu się i rozlokowaniu, wybraliśmy się na spacer po Hamar.
Utwierdziliśmy się w przekonaniu, że jest pięknie. Pogoda słoneczna, ponad 20 stopni, a dzień tak długi, że o 23 jest jeszcze jasno jak w ciągu dnia!
Zobaczyliśmy ruiny starej Katedry w Hamar, piękne domy mieszkalne, alejki spacerowe i miasteczko. Uwagę zwróciły jednak liczne spacerujące osoby, zwłaszcza młode, wpatrzone w smartfony. Czego tam wypatrywały?
Pokemonów…
Kolejny nasz dzień był poświęcony zwiedzaniu Oslo.

Oslo to nowoczesne miasto, położone w najskrytszym fiordzie Oslofjordu, u ujścia rzeki.
Miasto jest bardzo duże więc, aby jak najwięcej zobaczyć, wykupiliśmy bilety na autobus wycieczkowy, z którego mogliśmy wysiadać i wsiadać dowolną liczbę razy.

Pierwszym przystankiem był Park Vegeland. Park ten został w całości stworzony przez rzeźbiarza Gustawa Vegelanda.

Olbrzymi park, zajmujący powierzchnię ponad 320 000 m kwadratowych, w którym znajduje się 214 rzeźb w granicie, brązie i marmurze.
Pośrodku parku znajduje się prawie kilometrowa aleja spacerowa, na końcu której jest Koło Życia.
W całym parku są liczne rzeźby, mosty, fontanny, na których można znaleźć fantazyjne motywy z ludźmi w różnych sytuacja i pozycjach.
Trudno to opisać, to po prostu trzeba zobaczyć.
Kolejny przystanek to spacer w okolicach Pałacu Królewskiego, Parlament oraz zwiedzanie Ratusza.
Ratusz to bardzo reprezentacyjna budowla, posiadająca dwie, ponad 60 metrowe wieże.

W ratuszu mają siedzibę władze miasta, a także galeria sztuki. Corocznie, w auli ratusza, jest wręczana pokojowa nagroda Nobla.
Budynek ten w roku 2005 zyskał pierwsze miejsce w plebiscycie na najważniejszy, dwudziestowieczny budynek stolicy.
Na koniec zwiedzanie nowoczesnego budynku Opery, znajdującej się w centrum stolicy, którego ceremonia otwarcia odbyła się w 2008 roku.

Opera to bardzo nowoczesny i największy obiekt kulturalny, jaki powstał w Norwegii od 700 lat.
Tak zakończył się dzień zwiedzania Oslo.
Całą podróż, czyli fiordy, trasę atlantycką i wiele innych, opisałam w moje książce : ”Z pamiętnika ordynatora”, dostępnej na mojej stronie https://zpamietnikalekarza.pl/ksiazka-z-pamietnika-ordynatora/ a także w księgarniach.
Myślę, że to ciekawa lektura na wakacje.