Ten rodzaj padaczki, czyli padaczka objawowa, to występowanie napadów rozpoczynających się w ognisku padaczkorodnym, którym jest zmiana w mózgu.
Ognisko padaczkorodne to grupa neuronów, generująca wystąpienie zmian napadowych czynności bioelektrycznej mózgu, mogących w pewnych sytuacjach wywołać napad kliniczny.
Oznacza to, że w padaczce objawowej istnieje konkretny powód występowania napadów. Najczęstszymi przyczynami istnienia ogniska padaczkorodnego i objawowej padaczki są:
– przebyty udar mózgu,
– operacje neurochirurgiczne mózgowia – guza, krwiaka, torbieli, itp.,
– stan po urazie mózgu,
– zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.
W tego rodzaju padaczce przyczyna występowania napadów jest znana. Ustala się ją na podstawie zebranego wywiadu chorobowego od pacjenta oraz po ocenie badań obrazowych i badania EEG. Obecnie istnieją duże możliwości uwidocznienia ogniska padaczkowego w badaniu EEG- to tak zwany mapping mózgu.

Leczenie padaczki objawowej rządzi się innymi prawami niż padaczki idiopatycznej, czyli samoistnej.
W tej ostatniej, czyli samoistnej, wystąpienie minimum trzech napadów w roku lub dwóch w krótkim odstępie czasowym, jest wskazaniem do podjęcia farmakoterapii. Po pierwszym napadzie nie włącza się leczenia.
Inaczej jest w padaczce objawowej. Tutaj już po pierwszym napadzie stosuje się leki.
Ale, co ciekawe, wcale nie u wszystkich pacjentów, np. po udarze mózgu, usunięciu krwiaka czy guza mózgu występują napady. Od czego to więc zależy? Jak to sprawdzić, czy danemu pacjentowi grozi wystąpienie padaczki?
Należy wykonać badanie EEG. Uwidocznienie zmian napadowych w zapisie wskaże duże ryzyko wystąpienia napadu. Dopóki jednak napad nie wystąpił, nie stosuje się leków. A jeśli wystąpił, to jak długo trzeba stosować leki? Praktycznie do końca życia.
I tu często pojawia się problem.
Niedawno zgłosił się do mnie młody, dotychczas zdrowy mężczyzna z pierwszym w życiu napadem padaczkowym, który był wynikiem… rosnącego guza mózgu. W szpitalu otrzymał od razu leki przeciwpadaczkowe, przeciwobrzękowe oraz skierowanie na zabieg operacyjny. Po leczeniu operacyjnym i leczeniu onkologicznym, mężczyzna nie ma objawów uszkodzenia układu nerwowego. Wrócił do aktywności zawodowej, ale mimo że napady nie występują, stosuje leki przeciwpadaczkowe. Jest młodym człowiekiem, czuje się dobrze i nie chce stosować tych leków do końca życia.
I jestem w stanie go rozumieć.
Odstawianie leków przeciwpadaczkowych to trudny temat, dlatego też poświęciłam mu rozdział (Odstawianie leków przeciwpadaczkowych – dylematy lekarza i pacjenta) w mojej książce „Z pamiętnika lekarza”, więc tutaj nie chcę się powtarzać.
Zastanawiającym jest jednak fakt, że liczba osób, np. po udarze mózgu, po zabiegach operacyjnych jak wyżej, z guzem mózgu, mających nawet różne deficyty neurologiczne – (porażenie połowicze, niedowład, zaburzenia mowy, zawroty głowy czy wiele innych) jest duża, ale wcale nie u wszystkich tych pacjentów występuje padaczka. Dlaczego więc u jednych występują napady od razu, a u innych nie?
Można wysnuć wniosek, że obecność samej blizny nie jest wystarczającym powodem do wystąpienia padaczki. Co więcej, u tych właśnie pacjentów, u których napad nie wystąpił, nie stosuje się prewencji farmakologicznej. Nie leczy się też zmian w zapisie EEG.
Dopiero, co już podkreślałam, wystąpienie pierwszego napadu wymaga podjęcia natychmiastowego leczenia. Wynika z tego, że musi zaistnieć kolejny, dodany czynnik i to dopiero może powodować wystąpienie napadu.
Co więc robić, będąc pacjentem, z ryzykiem wystąpienia padaczki objawowej, aby napad nie wystąpił i tym samym nie skazywać się na wieloletnie leczenie?
W diagnostyce padaczki jedynym i najważniejszym badaniem jest badanie EEG. Podobnie jest w tej sytuacji.
Gdy zgłasza się do mnie pacjent np. po udarze mózgu, z guzem mózgu, po urazie czaszkowo-mózgowych, po zabiegu neurochirurgicznym itp., wykonuję u niego badanie EEG. Wcale nie zawsze wykazuje ono czynność napadową.
Jeżeli natomiast zmiany napadowe zostaną zarejestrowane, oznacza to większe ryzyko wystąpienia padaczki i pacjent zmuszony jest unikać czynników prowokujących wystąpienie napadu, o których już wielokrotnie wspominałam, takich jak:
– brak snu,
-nieregularny tryb życia,
– alkohol,
– płyny energetyzujące,
– błyski świetlne (telewizja, komputer w ciemnym pomieszczeniu).
– wysiłek fizyczny,
– niepokój i stres.
Może się okazać, że wtedy, gdy chory dostosuje się do zaleceń, napad padaczki nie wystąpi i leczenie wcale nie będzie konieczne.
Długi już czas zajmuję się (wspólnie z neurochirurgiem) pacjentką z rozpoznanym guzem mózgu. Trafiła do mnie z bardzo uporczywą neuralgią n V. To były pierwsze objawy. Po leczeniu objawy praktyczne ustąpiły, ale w badaniu obrazowym opisano guz mózgu. Chora czuje się już dobrze, dlatego nie chce zgodzić się na zabieg.
W badaniach obrazowych, kontrolowanych co rok, nie ma progresji zmian, a w badaniu EEG również nie ma zmian napadowych. Pacjentka jest obecnie tylko na minimalnych dawkach leków przeciwobrzękowych.
W leczeniu każdego rodzaju padaczki dobór leku/leków uzależniony jest od stanu pacjenta i rodzaju napadów. Idealny lek przeciwpadaczkowy to taki, który jest dobrze tolerowany, hamuje występowanie napadów i nie daje objawów ubocznych. O taki ideał jednak jest bardzo trudno.
W leczeniu padaczki stosuje się też terapię biofeedback, metodę fizjologiczną, bez skutków ubocznych, która ma na celu podniesienie progu drgawkowego, a tym samym zmniejszenie liczby wyładowań padaczkowych.
Bywają jednak sytuacje, gdy leczenie zachowawcze jest nieskuteczne, napady nie ustępują, jest ich dużo i nie możemy ich opanować, stosując i dobierając różne kombinacje lekowe, w dość długim okresie. W takiej sytuacji rozpoznajemy padaczkę lekooporną.
W leczeniu padaczki lekoopornej, czyli takiej, która nie poddaje się wielu kombinacjom leczenia zachowawczego, można rozważyć leczenie operacyjne, jednak tylko kilka procent pacjentów kwalifikuje się do tego typu postępowania. Wykonywany zabieg polega zwykle na operacyjnym usunięciu ogniska padaczkorodnego.
Innym sposobem postępowania, mniej inwazyjnym, jest wszczepienie stymulatora nerwu błędnego (nervus vagus), który jest IX nerwem czaszkowym. Zabieg szczególnie polecany jest pacjentom z padaczką lekooporną, mającym objawy zwiastunowe, czyli tak zwaną aurę. Wszczepiony stymulator wysyła, drogą nerwu błędnego, impulsy do mózgu, do ogniska padaczkorodnego, nie dopuszczając w ten sposób do napadu padaczki.
U pacjentów, u których stymulator nie uspokoił wyładowań i nie osiągnięto kontroli napadów, można wykonać głęboką stymulację mózgu (DBS – Deep Brain Stimulation), metodę znaną i stosowaną już wcześniej u pacjentów z chorobą Parkinsona.
Jak więc widzicie padaczka to niezmiernie trudny temat, a jej leczenie napotyka często na wiele problemów. Niezależnie jednak od tego, czy jest to padaczka samoistna, czy objawowa, wymaga od chorego takich samych obostrzeń i w wielu przypadkach to od pacjenta zależy, czy napady będą występowały, jak często będą występowały, czy może nie wystąpią wcale.
Zwiększenie liczby napadów w czasie wakacji z reguły bywa właśnie związane z pofolgowaniem sobie wcześniej stosowanych reguł.
8 komentarze “PADACZKA OBJAWOWA. PADACZKA LEKOOPORNA”
Bardzo interesujący dla mnie temat. Właśnie jestem po 2 udarach krwotocznych. Lekarz od kilku lat po badaniu EEG przepisuje mi leki p/ padaczkowe, które przyjmuję także z powodu silnego bólu neuropatycznego. Jednak w moim odczuciu na ból neuropatyczny , a raczej jego natężenie pomocny jest opioid o nazwie Bunondol. Martwię się tym, że nie widzę końca tej sytuacji. Cz muszę tak żyć do końca moich dni.?
trudno odpowiedzieć mając tak skąpe dane. Pozdrawiam. Zapraszam na konsultacje online.
https://zpamietnikalekarza.pl/produkt/konsultacja-z-lekarzem/.
Dzień dobry. Bardzo ciekawy artykuł.
Mam 30 lat. Jestem po usunięciu niezłośliwego guza (gwiaździak włosowatokomórkowy), który zlokalizował się w prawym płacie czołowym. Guz dał o sobie “znać” właśnie poprzez napad padaczkowy. Od razu trafiłam do szpitala, a niedługo później na operację. Napady się już więcej nie pojawiły. Przyjmuję leki przeciwpadaczkowe, ale mam nadzieję, że ten napad zdarzył się tylko raz, a teraz – po usunięciu guza – padaczka już nie powróci. Czy jest na to szansa?
Pozdrawiam serdecznie.
Oby tak było. Opisywałam przypadek moje pacjenta w podobnej sytuacji w mojej najnowszej książce Z pamiętnika neurologa.
Pzdr.
https://zpamietnikalekarza.pl/produkt/ksiazka-z-pamietnika-neurologa/
U mnie wystąpiła padaczka straciłam przytomność po badaniach okazało się, że mam malformacje tętniczo-żylną w mózgu II stopnia. Na dzień dzisiejszy nie da się tego usunąć. Niestety biorę leki przeciw padaczkowe nic to nie zmienia. Ataki wracają ale nie często może raz na miesiąc. Pozostaje czekać aż medycyna pójdzie do przodu
Dzień Dobry. Mam pytanie do Pani Doktor. Mianowicie – czy tylko karbamazepina na padaczkę objawową jest jedynym działającym lekiem? . W miesiącu maju miałem pierwszu napad toniczno kloniczny. Z utratą przytomności . Od tamtej pory biorę neurotop. Retard 300 dwa razy dziennie. Ale jestem chyba po tym leku zbyt senny.. przypomnę że jestem po SaH Przez pęknięcie tętniaka na prawej środkowej oraz zawale prawej pólkuli
jest dużo lekow mozliwych do zastosowania. zapraszam do siebie do Katowic= tel 664531360 lub na konsultacje online.https://zpamietnikalekarza.pl/produkt/konsultacja-z-lekarzem/
Dzień dobry, czy oligoepilepsje da się kontrolować całkowicie tak żeby ataki w ogóle nie wystąpiły? Pomimo długich przerw i nie wielkich zmian w EEG jednak napady się pojawiają. Dziękuję za odpowiedź.