Zaburzenia psychogenne to duża grupa schorzeń, stwarzająca lekarzom duże problemy. Pojawiają się bowiem wtedy objawy subiektywne, które stwierdzane są w schorzeniach somatycznych, a badaniami diagnostycznymi nie jesteśmy w stanie ustalić i potwierdzić źródła ich pochodzenia.
Psychogenne bywają:
– napady padaczki,
– omdlenia,
– bóle w klatce piersiowej,
– napady kaszlu,
– bóle głowy,
– problemy gastryczne i wiele innych.
Jednym z rzadszych, ale spotykanych, są psychogenne zaburzenia słuchu.
Pojawiają się zwykle w wyniku silnego stresu bądź przewlekłej sytuacji stresowej.
Pacjenci podają dolegliwości, imitujące problemy somatyczne, czyli niedosłuch, nawet głuchotę, szum, piszczenie, ból, domagają się dużej liczby badań, zmieniają lekarzy, bo nie dowierzają, że wszystkie badania wypadają prawidłowo, są bardzo zaniepokojeni swoim stanem zdrowia i nie biorą pod uwagę tła psychogennego (czynnościowego).
Zaburzenia czynnościowe dotyczą ok 2 % populacji, częściej występują u kobiet.
Psychogenne zaburzenia słuchu wymagają szerokiej diagnostyki.
Mowa tu o bardzo dokładnie zebranym wywiadzie i wielokierunkowych badaniach, czyli o badaniu:
– laryngologicznym,
– audiogramie,
– badaniu potencjałów słuchowych,
– badaniach obrazowych,
– konsultacji neurologa,
– konsultacji psychologa,
– konsultacji psychiatry.
Problem zaburzeń słuchu jest duży i dość powszechny, bo zaburzenia słuchu dotyczą zarówno dzieci jak i osób starszych.
W szkole, u 1/5 dzieci stwierdza się zaburzenia słuchu. Jednym z takich zaburzeń są centralne zaburzenia słuchu, o których już pisałam.
U osób starszych, 3/4 osób ponad 70 letnich skarży się na zaburzenia słuchu.
W późniejszym wieku ilość ta jeszcze bardziej wzrasta.
Powodem najczęstszym zaburzeń słuchu w wieku podeszłym są zaburzenia krążenia mózgowego, współistniejące schorzenia ogólnoustrojowe, miejscowe stany zapalne, urazy, itp.
Trudno więc bywa zróżnicować stwierdzany niedosłuch somatyczny, z czynnościowym, czyli psychogennym, tym bardziej że przybiera on nieraz formę nawet głuchoty.
W zaburzeniach czynnościowych wszystkie badania diagnostyczne wypadają oczywiście prawidłowo.
Rozpoznanie stawia się dopiero po ukończeniu diagnostyki i wykluczeniu tła organicznego.
Wtedy niezbędna jest pomoc psychologa i psychiatry.