Nie mogę zasnąć, Budzę się w nocy i nie śpię. Chodzę późno spać, a i tak nie zasypiam.
To bardzo częste skargi pacjentów.
Jak lekarz może pomóc takim pacjentom, którzy chcą rozwiązać problem zaburzeń snu, ale sami nie chcą niczego zmieniać?
Przykład pacjentki.
Co mam zrobić, zasypiam chyba o 2 – 3 w nocy i dlatego rano wstaje dopiero ok południa.
Co zrobić?
Wyrobić sobie nawyk wczesnego kładzenia się spać, np. o 22-23 ale też drugi nawyk-wstawania np. o 7 czy 8 rano.
Nie będzie łatwo, bo organizm jest rozregulowany i nie od razu uda się zasnąć. Trzeba wyrobić sobie nawyk. Nawyk wyrabia się przez stałe powtarzanie tej samej czynności.
Pacjentka na to :
Ale ja lubię czytać w nocy. Jest cisza, spokój, nastrojowa lampka, do tego dobry kryminał.
Kolejny powód.
Po lekturze kryminału z reguły źle się sypia. To też powód bezsenności.
Więc trzeba też to zmienić.
A ranne wstawanie?
Komentarz pacjentki:
-Ale po co mam wstawać tak wcześnie? Jestem już na emeryturze, lubię się rano wyspać.
Wynika z tego, że nie ma chęci do zmian, ale też że niedoboru snu nie ma, są tylko zmienione godziny wypoczynku. Widocznie jest człowiekiem – sową i nie ma co z tym walczyć.
Czego więc oczekuję pacjentka od lekarza?
Kolejny pacjent, tym razem 75-letni mężczyzna, z cukrzycą, miażdżycą , nadciśnieniem i zaburzeniami snu.
Wybudza się kilkukrotnie w nocy z powodu częstomoczu, potem nie potrafi zasnąć i rano jest zmęczony.
W związku z tym siada w fotelu i drzemie w ciągu dnia, bo jest zmęczony. Z gazetą na kolanach, z włączonym telewizorem, tak spędza cały dzień.
To komentarz i ocena dopowiedziane przez żonę pacjenta.
Jaka jest rada?
Wybudzanie nocne z powodu parcia na pęcherze to bardzo częsty problem starszych osób. Warto wtedy:
– skonsultować stosowane leki ze swoim lekarzem (nie stosować np. leków moczopędnych wieczorem),
-ograniczyć ilość płynów wieczorem,
-nie spać w ciągu dnia.
-rozpocząć jakąkolwiek pobudzającą fizyczną aktywność w ciągu dnia (np.1 godzinny spacer),
-zmienić styl życia.
Ale to musi sam pacjent zaakceptować.
.
Trzecia pacjentka.
To osoba już uzależniona od leków nasennych. Stosująca je od wielu lat, niewyobrażająca sobie, aby funkcjonować bez nich.
Ta pacjentka przychodzi do lekarzy właściwie tylko po leki.
Próby tłumaczenia o szkodliwości, o uzależnieniu i potrzebie leczenia tego nie trafiają do niej.
Zdobyć leki w tej chwili nie jest trudno.
A skutki?
Lekozależność.
Kolejna pacjentka.
Znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Ma małe dziecko, z którym ciągle musi chodzić do lekarza, bo choruje, ma męża, który pracuje za granicą, więc została sama z domem, pracą, chorym dzieckiem. Ciągła jej nieobecność i spóźnienia powodują problemy w pracy.
Ta kobieta też ma problemy ze snem. Te problemy są konsekwencja sytuacji w której się znalazła.
Jak więc widać z opisanych tylko kilku sytuacji, zaburzenia snu to objaw. Zaburzenia snu mają bardzo różne przyczyny i nad nimi trzeba się zastanowić.
Co działo się dalej z opisanymi pacjentami?
-Pierwsza pacjentka właściwie wcale nie chce zmian. Jest jej z tym dobrze.
-Drugi pacjent- musi sam chcieć zmienić tryb życia. Jak dotąd niczego nie zmienił.
-Trzecia pacjentka- powinna podjąć leczenie uzależnienia.
-Czwarta- powinna rozwiązać życiowe problemy.
Co jeszcze trzeba zrobić, aby się wysypiać?
„Daj szansę zdrowiu” – to mój poradnik który napisałam dla pacjentów, w którym zamieściłam rozdział: Sen.
Więcej na temat mechanizmów i zachowań ułatwiających nocną regenerację znajduje się w książce, o której już też kiedyś wspominałam pt: „Śpij dobrze”.
Książkę napisał Nick Littlehales, uznawany za najlepszego trenera snu.
Czytałam. Polecam.
1 komentarz “ZABURZENIA SNU”
Nie wszyscy możemy utożsamić się z tym co Pani pisze.
Mam 53 lata,zawsze spałam bardzo dobrze.Przyszedł czas menopauzy i budzę się o 3.00 i nie mogę już zasnąć.
Nic w sposobie życia nie zmieniła
Chodzę spać regularnie,22-6.00, jestem aktywna fizycznie, joga,rower,basen,turystyka górska.
Pracuję jako elektroradiolog czyli praca chodząca.
Pozdrawiam