Jak już pisałam podróż po Karaibach obfitowała w różne medyczne zdarzenia. Może ja jako lekarz jestem na ich rejestracje wyczulona, ale to zawsze dla mnie jest bardzo interesujące.
Dziś opiszę nasz pobyt na Kajmanach. To kolejny port, do którego dopłynęliśmy i gdzie spędziliśmy cały słoneczny i upalny dzień.
Kajmany to 3 wyspy, to brytyjskie, zamorskie terytorium, ze stolicą w George Town, o powierzchni ok 250 km kwadratowych. Słynie z pięknych plaż, krystalicznej turkusowej wody i raju podatkowego.
Na ląd dostaliśmy się promem-kajmańskim przewoźnikiem, który odebrał nas ze statku.
Następnie powieziono nas do portu, gdzie czekał jacht, którym wypłynęliśmy w morze. Atrakcja była możliwość nurkowania w pobliżu jachtu. Każdy chętny otrzymał kamizelkę, maskę i sprzęt do nurkowania.
Z chęcią weszłam do wody, ale wracając na jacht, fala „dobiła” mnie lekko do trapu i trochę skaleczyłam nogę.
Od razu tubylec pływający z nami udzielił pomocy, znalazł środek odkażający i plaster-))
Kolejna atrakcja to Stingray City. To miasto płaszczek.
To duże spłaszczone grzbietowo-brzusznie ryby, które z pomocą tubylców mogliśmy dotknąć lub nawet utrzymać na rękach oraz po dopłynięciu do piaszczystego brzegu jednej z wysp, brodziliśmy oglądając licznie rozsiane rozgwiazdy.
W trakcie podroży jedną z koleżanek rozbolało ucho.
Pożyczyłam Acustone, bo wybierając się tak daleko miałam ze sobą różne medykamenty, praktycznie „coś: na każdą przypadłość. Po powrocie na brzeg, w porcie poszła do apteki, chcąc poprosić o coś mocniejszego.
Ku naszemu zdziwieniu i zaskoczeniu polecono i kupiła krople polskiej produkcji: „Cl-ear Ear Relief”, wyprodukowane w Konstancinie Jeziornej przez Emergo-Pharm.
Gdy wróciliśmy na nasz statek okazało się, że jedna z uczestniczek zgorączkowała, pojawi się katar, kaszel.
Udała się do lekarza okrętowego.
Pielęgniarka zrobiła test na covid i grypę. Test na covid wypad dodatnio. W tej sytuacji lekarz po zbadaniu zaordynował 4x dziennie Paracetamol i izolację na kilka dni.
Poproszono też do pielęgniarki towarzyszkę z kabiny.
Tu testy wypadły negatywnie.
Pomoc medyczna na statku nie jest tania. Osoba z dodatnim testem zapłaciła 300 dolarów, a współtowarzyszka -100 dolarów.
Był to szczęśliwe już prawie koniec naszej podróży po Karaibach, bo kolejnym portem było Miami i stamtąd wylot do domu.
I tu czekały na nas kolejne przygody, ale o tym w kolejnym odcinku.
1 komentarz “KAJMANY.”
Przez trzy ostatnie lata tez bylam daleko.Ostatnio na Filipinach.przed wyjazdem zabezpieczył am sie w różne „pomoce”npprzeciw oparzenia przeziebieniu bolu ict.ale nie tylko dla siebie .slorzystali moi znajomi.cieszylam ze im pomoglo.węgiel drzewny w proszku przeciw przeziebieniu.czosnek w tabletkach,witC.naturalną cynk…..A chcę Pani DOKTOR powiedzieć jechalismy na „glodowke „w celu poprawienia ZDROWIA.