Od roku zmagamy się z wirusową infekcją, która ogarnęła prawie cały świat.
W dalszym ciągu wiedza o całym zachorowaniu i jego konsekwencjach jest niepełna i czas ją na bieżąco weryfikuje.
Obserwacje są dość krótkie, mimo to pozwalają już na wyciągnięcie pewnych wniosków, zwłaszcza dotyczących późniejszych konsekwencji zachorowania.
Długi czas nie opisywano neurologicznych powikłań zachorowania, niemniej objawy zajęcia układu nerwowego występowały, podobne zresztą, jak w wielu innych schorzeniach infekcyjnych, wiążących się z gorączką, czy zaburzeniami wentylacji.
To zawsze znajduje odzwierciedlenie w funkcjonowaniu centralnego układu nerwowego i skutkuje wieloma objawami, takimi jak:
- bóle głowy,
- spowolnienie psychoruchowe,
- senność,
- drgawki,
- nudności, wymioty,
- czasem nawet zaburzenia świadomości.
Zwracają też uwagę, w infekcji Covid -19, bardzo częste objawy początkowe infekcji, jakimi są zaburzenia węchu i smaku.
Objawy te dotyczą dużej grupy pacjentów, bo prawie 80%, nawet o lekkim przebiegu zachorowania i związane są z zaatakowaniem nerwów węchowych i penetracją, tą drogą, do struktur mózgowia.
Najbardziej analizowano i zajmowano się objawami i powikłaniami ze strony układu oddechowego, doprowadzających do groźnych spadków saturacji.
Ten niedobór tlenu w organizmie zawsze odbija się na funkcjonowaniu mózgu i całego układu nerwowego.
Powstało nawet nowe określenie skąpo objawowego spadku saturacji- happy hypoksja, o czym już wspominałam, czy mgły covidowej, która już wpisała się w obraz zachorowania.
Wiadomo, że im dłużej utrzymuje się niedotlenienie organizmu, tym objawy są poważniejsze. Mogą nawet doprowadzić do trwałej dysfunkcji, czy nawet przyspieszyć proces starzenia się mózgu.
Grupa szczególnie narażona na objawy dysfunkcji układu nerwowego, to osoby ze współistniejącymi już wcześniej chorobami, stosujące duże ilości leków, z osłabioną odpornością.
Groźnym i niestety dość częstym powikłaniem infekcji Covid -19 jest udar mózgu, będący konsekwencją zwiększonej krzepliwości krwi.
Ta ma tendencję do wykrzepiania się, dlatego powstają zatory, czego konsekwencją mogą być właśnie udary niedokrwienne.
Należy zwrócić też uwagę, że osoby mające już wcześniejsze objawy uszkodzenia układu nerwowego z powodu chorób neurologicznych, a także przebyły udar mózgu lub rozpoznano u nich choroby zwyrodnieniowe (choroba Alzheimera, Parkinsona) są najbardziej podatnie na uszkodzenie mózgu.
Ale są i dobre wiadomości.
Pozytywną obserwacją jest to, że niektóre leki stanowią pewną ochronę przed zachorowaniem lub powodują łagodniejszy jego przebieg.
- Zaobserwowano, że chorzy na stwardnienie rozsiane – SM, nie chorują częściej i przebieg zachorowania jest często łagodny (być może właśnie z racji stosowanych leków).
- Drugi przykład to amantadyna, lek stosowany od dawna w neurologii, w leczeniu choroby Parkinsona, mający również działanie przeciwwirusowe. Zaobserwowano, że chorzy, leczeni amantadyną z powodu choroby Parkinsona, mieli lżejszy przebieg zachorowania Covid-19. Są już pierwsze publikacje potwierdzające, że stosowanie amantadyny łagodzi u tych chorych przebieg infekcji.
Badania roli amantadyny podjęli między innymi naukowcy z SUM (Śląski Uniwersytet Medyczny), którzy planują przebadać 500 osób, w stanie łagodnej i średniociężkiej infekcji.
- Innym lekiem stosowanym w leczeniu chorób przewlekłych (stosowanym w reumatoidalnym zapaleniu stawów-rzs), mogącym mieć wpływ na złagodzenie przebiegu infekcji Covid -19 jest tocilizumam- lek immunosupresyjny.
Te obserwacje dotychczasowych terapii, stosowanych w przewlekłych schorzeniach, są obecnie tematem wielu badań klinicznych i może wkrótce okazać się, że to one są ważnym, dodatkowym hamulcem rozwoju infekcji.
A obwodowy układ nerwowy?
Czy infekcja nie powoduje jego dysfunkcji?
Niestety, występują też objawy uszkodzenia nerwów obwodowych w postaci neuropatii, czy nawet zespołów Guillain-Barre (poprzeczne uszkodzenia rdzenia, będące ostrą zapalną poliradikuloneuropatią), manifestujące się postępującymi, wstępującymi niedowładami kończyn dolnych, następnie górnych, często z najgroźniejszym zajęciem mięśni oddechowych.
Konsekwencja odległe.
To często długo utrzymujące się objawy dysfunkcji mózgu, skutkujące problemami z:
- pamięcią,
- koncentracją,
- niską tolerancja wysiłku,
- męczeniem się,
- spowolnieniem procesów poznawczych.
Te objawy określane są wspomnianą już wcześniej mgłą covidową i utrzymują się różnie długo, czasem kilka miesięcy.
Objawy te, spowodowane niedotlenieniem mózgu, nie są jednak typowe dla infekcji covidowej, bo obserwujemy je również w innych sytuacjach przewlekłej hipoksji.
Tyle wiemy obecnie.
Nowe doniesienia i nowe obserwacje pojawiają się na bieżąco.
Dalsze, po 5, 10, czy nawet 20 latach, wykażą być może kolejne konsekwencje przebytego zakażenia, potwierdzą, bądź wykluczą obecne spostrzeżenia.
To właśnie wymaga weryfikacji w czasie.